Niedzielna kawa i magazyn - listopad
- Liza
- 6 lis 2016
- 2 minut(y) czytania
Planowane na zeszły miesiąc Elle Decoration - kobiety designu wyparł Szum, szybciutko biorę się jednak za nadrobienie zaległości. Poza kilkoma artykułami ten numer to głównie katalog projektantek, które pojawiły się wcześniej na łamach regularnego wydania pisma. Informacje w pigułce i dużo zdjęć - to wszystko znajdziecie w środku. W sam raz na ponure listopadowe poranki!

Wybrałam dla Was kilka nazwisk, poszukałam jak zwykle w internecie czegoś więcej na temat tych niezwykłych kobiet. To wydanie specjalne zwraca uwagę na to, jak wiele nas jest w świecie designu a jak mało się o nas mówi. To jak, gotowe drogie panie?
Zacznijmy z przytupem, od Florence Doleac - bardziej artystka niż projektantka, traktuje swoje prace jako odmianę performance'u. Tworzy obiekty niezwykłe i nieoczywiste: krzesło zmieniające się w dywan czy klamka wypełniona mąką aby mogła swobodnie zmieniać kształt. Takie działania z pogranicza sztuki i designu pchają rynek przedmiotów użytkowych do przodu dzięki temu, że nie trzymają się utartych rozwiązań.

Może teraz coś eleganckiego. Lucie Koldova jest Czeszką pracującą zarówno w Pradze jak i Paryżu zajmującą się projektowaniem oświetlenia. Stawia na ręcznie wykonywane szklane lampy o wysmakowanych i prostych kształtach. Nonszalancko traktuje na pozór oczywisty temat, aby tworzyć projekty takie jak Balloons.

A teraz norweski spokój czyli Kristine Bjaadal. Nieoczywiste detale i subtelne działania to z pewnością jej główne cechy. Na pozór prosty biały obrus autorstwa Kristine ukazuje niezwykły wzór gdy wyleje się na niego wino czy herbatę. Projekty tkanin opisane w artykule to najciekawszy aspekt działalności projektantki, która zwraca uwagę na łatwość z jaką pozbywamy się materiałów czy tapicerek i tworzy obicia o dwóch warstwach. Underskog z wierzchu pokryty aksamitem pod spodem kryje wzorzystą satynę, która ujawnia się wraz ze zużyciem tkaniny. Genialne!

O Lucienne Day już kiedyś pisałam, ponieważ pojawiła się w sierpniowej kawie. Kiedyś będę miała kawałek tej świetnej sztuki gdzieś w swoim domu, może nawet zasłony tak jak proponowała sama Lucienne!

Nie zabrakło też klasyki, proszę Państwa - Cini Boeri, włoska projektantka siedzisk, która zasłynęła w latach 70-tych futurystycznymi projektami. Modułowy system Serpentine czy ikona fotel Bobo produkowane są do dzisiaj przez markę Artflex. Cini wciąż projektuje i zaskakuje żartując przy tym niekiedy i bawiąc się kształtami i funkcjami.
A na koniec Hella Jongerius, projektująca m.in. dla takich marek jak Vitra czy Ikea. Holenderka stara się odpowiedzieć na codzienne problemy ludzi, słucha ich, dopytuje. Dlaczego lubisz ten kubek a nie inny? Co sprawia, że codziennie siadać właśnie na tym krześle? Dzięki takiemu podejściu powstała silikonowa umywalka dedykowana małym łazienkom czy siedziska dla pasażerów w Boeingów 747 w lasie business. Chcecie ją poznać?
Chcecie poznać więcej tych niesamowitych kobiet? Polecam zaszyć się z gazetą w niedzielny, spokojny poranek. Warto!
Comments